Robert, który od 4 lat zmaga się ze skutkami zapalenia rdzenia, postanowił dać sobie szanse na lepsze życie i wypróbować czy kombinezon Molli zadziała także u niego. Jaki był tego efekt? Sprawdźcie oglądając lub czytając jego relację z wizyty na testach kombinezonu.
Robercie, jakie emocje towarzyszyły ci przed przyjazdem na dzisiejsze testy kombinezonu Mollii?
Oczekiwałem cały czas na przyjazd tutaj, bo… nadziei wcześniej tak za bardzo nie było widać, bo tylko rehabilitacja była. Szukałem czegoś, żeby mi pomogło, więc cały czas w emocjach byłem co tu będzie po tej wizycie, po tej pierwszej godzinie. Czy będzie jakaś zmiana czy nie?
Jak oceniasz same testy? Czy sprawiły ci jakąś trudność?
Chłopacy pomogli się wcisnąć w tę piankę, nie było źle, fajnie było. [śmiech]
Jakie uczucia towarzyszyły ci kiedy już miałeś na sobie kombinezon Mollii i rozpoczęła się neuromodulacja?
Czekanie i myślenie czy będzie efekt, czy nie będzie efektu. Fizycznie – bez zmian, nic raczej się nie działo. Chłopacy się pytali czy czuć jakieś mrowienie. Czasami niektórzy czują, niektórzy nie czują, ja akurat czułem. Jedyne co, to mi się cieplej w ręce zaczęło robić, może krążenie było lepsze, tak chyba na to wskazywało. Teraz czuję, że jest cieplej, lepiej. Szybciutko zleciało, się pogadało o tym wszystkim.
Co się wydarzyło po godzinie w kombinezonie?
Wróciliśmy do tych samych ćwiczeń, byłem zestresowany lekko, myślałem, że nie widać różnicy, no ale tu mi żona mówi, że ona już widzi różnicę! Później, faktycznie, po niektórych ćwiczeniach zauważyłem, że ta zmiana jest. Z zamkniętymi oczami, na przykład, wcześniej nie mogłem trafić do nosa lewą ręką, a po kombinezonie aż musiałem drugi raz sprawdzić, czy faktycznie dotykam tego nosa! [śmiech] Wstanie z wózka na przykład, przed kombinezonem, żona potrzebowała dużo siły żeby mnie podnieść, a ja… nawet po grymasie na twarzy było widać, że jest ciężko. Po kombinezonie na tym filmiku, aż się zdziwiłem, że tak lekko wstałem. No kroki, no kroki… czułem, że mi się po prostu lepiej noga podnosi. Zwłaszcza prawa, bo prawą miałem gorszą. Bólu w kręgosłupie mniej czułem, bo na początku czułem, teraz chyba nawet nie czuję, także tutaj jest poprawa w tym.
Jakie to było uczucie? Jakie myśli się pojawiły?
Uśmiech na twarzy od razu był. [śmiech] Widziałem to, jak te palce… że to chodzi ładnie, to jest właśnie ta różnica. Troszeczkę już choruję, bo są cztery lata, teraz idzie piąty rok. Nie chcę się napalać za dużo, no ale widzę tutaj tę poprawę, więc coś tam w głowie siedzi, że może to być to. Na pewno nie zaszkodzi spróbować, a myślę, że jeżeli jest jakaś nadzieja, tak jak ja teraz u siebie widzę tę nadzieję, to dlaczego siedzieć w domu, nic nie zrobić, jak tutaj można przyjść, przetestować i…. i może działać dalej, może to być to!
Co byś zrobił, mając kombinezon Mollii na co dzień?
Nie mówię, żeby dość do tego co było przed chorobą, ale żeby chodzić, żeby pomóc żonie na przykład, że idę sobie sam, czy tam nawet z pomocą, ale idę, a nie wszędzie ten wózek ze sobą ciągnąć.
Robercie, ostatnie pytanie na zakończenie: czy warto było przyjechać na dzisiejsze testy kombinezonu?
Ja jestem zadowolony, więc myślę że jak ktoś następny przyjdzie, to też będzie i powinniśmy właśnie próbować, bo jak się poddamy, to już niestety… nie ma ratunku, trzeba walczyć.
Dziękujemy ci za poświęcony czas i rozmowę.
Dzięki!
Więcej materiałów video takich jak relacje z użytkowanie, relacje z testów, nagrania z konferencji czy odpowiedzi na najczęstsze pytania dotyczące Mollii Suit, znajdziecie na naszym kanale YouTube. Jeśli chcecie być na bieżąco – obserwujcie nas na Facebook’u oraz TikTok’u.