Dawid dzieli się z nami swoimi odczuciami w pierwszych miesiącach stosowania kombinezonu Mollii Exopulse. Czynności, które przez stwardnienie rozsiane stały się bardzo trudne, znów mogą być… proste.
Szacuję, że może nawet 15 minut mogło mi zajmować wstawanie. Wtedy. W tym momencie, jak już rozpocznę proces wstawania, tzn. stwierdzę, że już dość wylegiwania się pora wstać, zajmuje mi to minutę. Nie więcej.
Bywało tak, że musiałem z łóżka przesiąść się na wózek mając sztywne nogi. To graniczyło z niemożliwością. Jak to zrobić, żeby się przesiąść na wózek, kiedy jesteś sztywny jak kłoda…? Teraz jestem w stanie usiąść, schylić się do przodu. Nogi troszkę też jeszcze rozciągnąć, coś usprawnić. Te możliwości są w tym momencie większe, dzięki temu mogę więcej zrobić i jest mi łatwiej usiąść na wózku. Wcześniej musiałem kombinować bardzo dużo, aby być w stanie usiąść na nim. Obecnie nawet nie myślę o tym, nie martwię się tym jak będzie rano.
Każdy proces, kiedy muszę wstać – usiąść, wstać – usiąść np korzystając z toalety, w tym momencie jest tp prostsze. Jestem w stanie podciągnąć spodnie, zapiąć guzik u spodni nie martwiąc się o równowagę. Mogę na tyle długo stać w miejscu, nie chwiać się, żeby podciągnąć wszystko co mam podciągnąć i zapiąć guzik. Nie muszę w trakcie tego szukać wsparcia w ścianie, łapać się…. to na pewno się usprawniło.
Więcej materiałów video takich jak relacje z użytkowanie, relacje z testów, nagrania z konferencji czy odpowiedzi na najczęstsze pytania dotyczące Mollii Suit, znajdziecie na naszym kanale YouTube. Jeśli chcecie być na bieżąco – obserwujcie nas na Facebook’u oraz TikTok’u.